Bliżej Radomia niż Warszawy, w malowniczej okolicy, znajduje się Dwór Polski Stachurscy – miejsce o wyjątkowym klimacie, które stało się tłem pięknego wesela Ani i Pawła. Wodzirej Karpik miał zaszczyt poprowadzić to niezwykłe wydarzenie, które na długo zapadnie w naszej pamięci dzięki ciepłej atmosferze, zaangażowaniu Pary Młodej oraz ich gości.

Po zakończeniu przyjęcia otrzymaliśmy niezwykle budujące słowa rekomendacji, które szczególnie nas poruszyły. Ania i Paweł docenili nasze starania, podkreślając, że na ich weselu każda sekunda miała znaczenie, a każdy drobiazg liczył się w tworzeniu niezapomnianego doświadczenia. Takie opinie są dla nas najlepszym dowodem na to, że dbałość o szczegóły, pomysłowość i profesjonalizm przynoszą prawdziwą radość Młodej Parze i ich bliskim.

Serdecznie dziękujemy Ani i Pawłowi za te miłe słowa oraz za możliwość współtworzenia tak ważnego momentu w ich życiu. Wasza radość i wspomnienia są najlepszą nagrodą za naszą pracę. Polecamy wszystkim zapoznanie się z ich relacją – być może stanie się ona inspiracją do stworzenia własnego, wyjątkowego wesela.

Życzymy Wam, Aniu i Pawle, aby każde wspomnienie z tego dnia wywoływało uśmiech na Waszych twarzach i przypominało o wyjątkowej miłości, która Was połączyła! Dziękujemy za zaufanie i cieszymy się, że mogliśmy być częścią Waszej historii.


Krzysztofie, dwa miesiące od wesela minęły jak sen. Ta noc jest niezapomniana i zostanie w naszych sercach już na zawsze. Ilość telefonów, ciepłych słów, które otrzymaliśmy po weselu przerosła nasze oczekiwania. Goście byli zachwyceni. Nie będę ukrywać, że to w dużej mierze dzięki Tobie wszystko poszło tak pięknie. Stworzyłeś atmosferę cudownej zabawy, profesjonalnie zająłeś się wszystkim od A do Z, umożliwiając nam tym samym skoncentrowanie się na naszych gościach i zabawę z nimi. Wiele osób po weselu podkreślało, że wspólnymi siłami udało nam się stworzyć bardzo ciepłą i rodzinną atmosferę za co jestem Tobie bardzo wdzięczna. Zabawy, które proponowałeś były oryginalne i dzięki nim nie stworzyliśmy takiego wesela jakich jest mnóstwo tylko to jedno wyjątkowe i niepowtarzalne, takie nasze. Do dzisiaj moja mama rozpływa się wspominając „Przepióra i Przepióreczkę”. Krzysiu moje słowa nie oddadzą tego co naprawdę czujemy i jak bardzo dziękujemy za to, że w tym dniu byłeś z nami. Jedno jest pewne, gdybyśmy mieli możliwość przeżycia tej nocy raz jeszcze to nie zmienilibyśmy ani jednej sekundy.

ANIA I PAWEŁ GRUSZCZYŃSCY

Sala, w której odbywało się przyjęcie weselne z wodzirejem Karpikiem: Dwór Polski. Stachurscy